Rozdział 113
– Jak tam zakupy sukni ślubnej, kruszynko? – zapytał, muskając dłońmi dolną część moich pleców.
– Nie było zbyt zabawnie bez ciebie u boku – przyznałam.
Spojrzałam na jego ekran: – Co robisz?
– Staram się nadrobić zaległości w e-mailach.
– Szybko wróciłeś z pracy.
– Chciałem wrócić do domu i żebyś już na mnie czekała.
– Bardzo miło – wtuliłam głowę w jego ramię.
– Co się stało? – zapytał, jakby po