Rozdział 131
"To spojrzenie w twoich oczach," cofnął się nieco, "dawno go nie widziałem, ja..."
Nienawidziłam tego, że go to przestraszyło, ale w tej chwili po prostu nie mogłam się tym przejąć.
"Tak patrzyli na mnie wszyscy, kiedy mnie nienawidzili," przeczesał włosy palcami, głęboko wzdychając, "dam ci przestrzeń, której potrzebujesz." Zasugerował i zaraz się odwrócił, odchodząc.
Zaszlochałam jeszcze bardzie