Rozdział 83
Moją pierwszą reakcją był wybuch śmiechu. "Przestań. To nie jest śmieszne. Serio, kto to zrobił?"
Jego twarz była pusta, gdy na mnie patrzył, i to starło uśmiech z mojej twarzy. "Powiedz mi coś, Lance. To nie jest śmieszne. To nie jest czas na żarty," powiedziałam.
"To i tak nie ma sensu. Nie mów mi, że mu wierzysz." Wstałam na równe nogi.
Złapał mnie za rękę, żeby powstrzymać mnie przed ruchem. "