Rozdział 139
Wróciliśmy do domu, a on wniósł mnie na rękach na górę.
"Mogę całkiem dobrze chodzić," powiedziałam mu, choć nie próbowałam opuścić jego ramion.
"To nie ja cię niosę, to Sage jest zbyt leniwa, żeby wejść po schodach."
Zachichotałam, wtulona w jego pierś.
"Co teraz?"
"No cóż, oto początek wieczności."
Postawił mnie w sypialni, pomagając mi zdjąć suknię.
"Wow," jego wzrok był utkwiony w moim nagim c