Rozdział 169
Czułam, jakby to trwało wieczność, ale nie było odpowiedzi.
– Może to jednak zły adres? Powinniśmy iść, Lance. I tak nie wiem, co my tu robimy.
Odwróciłam się na pięcie, ale powstrzymał mnie, zanim zdążyłam odejść, naciskając dzwonek po raz drugi.
Po chwili drzwi otworzyły się gwałtownie. Wstrzymałam oddech, widząc kobietę, która wyglądała aż nazbyt znajomo, stojącą w progu i patrzącą na nas zdezo