Rozdział 46
Wprowadził mnie do swojego samochodu i skinął głową na szofera. "Odwieźć nas."
"Dlaczego to zrobiłeś?" Byłam w szoku. "Kim są ci ludzie i skąd się wzięli?"
"Wyjaśnię później" - powiedział po prostu.
Obrócił się, żeby zmierzyć mnie od stóp do głów. "Wszystko w porządku?"
Odwróciłam wzrok od jego spojrzenia. "W porządku. Dlaczego mnie ścigali? Nie wyjaśniaj później. Mam dość czekania na wyjaśnienia.