Rozdział 114
Zaniósł mnie do sypialni i położył obok mnie. Zmarszczyłam brwi. "To wszystko?"
"Powinnaś odpocząć, cały dzień byłaś na nogach. Nie chcę, żeby cię wszystko bolało po tym całym stresie, jaki dziś przeszłaś," pochylił głowę, żeby pocałować mój brzuch. "Ty i dziecko potrzebujecie odpoczynku."
Odepchnęłam go, chociaż moje dłonie nie zrobiły na nim żadnego wrażenia.
"O czym ty w ogóle mówisz?" jęknęłam