Rozdział 104 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
Moja głowa odskoczyła w bok od ciężkiego ciosu, który zadał mi ojciec. Jego oczy pociemniały z gniewu, gdy wpatrywał się we mnie z góry.
– Dokąd to się wybierałaś? – wysyczał z zaczerwienionymi oczami i rękami skrzyżowanymi na piersi. – Planowałaś przynieść mi hańbę w tak ważnym dniu? – Złapał mnie za kołnierz i potrząsał mną, aż zęby zaczęły mi dzwonić.
– Jestem już wystarczająco dorosła, by dzis