Rozdział 151 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
Czułam się duszona, nie dało się tego inaczej opisać. Cahir uczynił ze mnie kogoś, kto nie wychodził z domu – nigdy. Jedyny raz, kiedy wyszłam z Zamku Alfy, było po to, by odwiedzić go w domu watahy, i zdarzyło się to tylko raz. Nie było ku temu żadnego powodu. Właściwie wezwał mnie na minutę, a potem odesłał. Czułam się, jakby chciał, abym wiedziała, że moje życie jest w jego rękach i że może mi