Rozdział 139 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
*Cahir*
Powinienem do niej dołączyć do kąpieli – pomóc jej umyć plecy, a może i przód. Jasna cholera, doprowadzi mnie do stanu wiecznego podniecenia. Jak ciało mogło być tak doskonałe? Dlaczego bogini tak ją faworyzowała, dając jej ciało, przez które dyszałem z pożądania na myśl o czwartej rundzie w ciągu dwóch godzin?
– Samokontrola, Cahir! – warknąłem na siebie. Wymagało to całej mojej siły woli