Rozdział 147 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
– Luno, twoja przyjaciółka z dawnej watahy przyszła cię odwiedzić! – Maribeth szczerzyła się od ucha do ucha, prowadząc w moją stronę mojego najgorszego wroga.
– Sihana... – Felicity, zbliżając się, nerwowo zacisnęła kciuki.
Oczy Laury wwiercały się we mnie. Musiały słyszeć, jak moje serce przyspiesza, gdy patrzyłam na dziewczynę, która sprawiła mi tyle bólu. Ludzie ze Srebrnego Księżyca wciąż poj