Rozdział 225 Księga 3 Przeklęty los Alfy
JACKSON
– Oni wyjeżdżają – poinformował mnie Todd, mój Beta, ledwie wszedłem do gabinetu. Nie było potrzeby pytać, o kogo mu chodzi.
– Tak po prostu? – Zdążyłem w porę zamknąć usta, nim opadły mi z wrażenia.
– O dziwo, tak – odparł Todd z szerokim uśmiechem.
Niesłychane było, by przeklęty Alfa po prostu „odwiedzał” watahę. Przez miesiąc, odkąd zadomowił się w naszym domu watahy, wszyscy wstrzymywa