Rozdział 130 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
— Yyy… — Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy w chwili, gdy go zobaczyłam, to zawrócić i schować się w pokoju.
— To nasz druh. Przestań się go bać. — Łatwo było Asenie tak mówić, bo była pogrzebana głęboko we mnie i nie czuła aury, którą Cahir roztaczał samym swoim oddechem.
— Dzień dobry — powiedziałam do niego, schodząc po schodach.
Myśli kłębiły mi się w głowie, gdy próbowałam zdecydować, j