Chapter 427
Na twarzy Noaha Smitha pojawił się uśmiech, a jego urocze dołeczki uniosły się w kącikach ust. „Bardzo miło to słyszeć. Kupiłem mały prezent po drodze. Mam nadzieję, że ci się spodoba…”
„Dziękuję, są przepiękne. Bardzo mi się podobają,” odparła z zachwytem Xyla, podziwiając piękno szkarłatnego bukietu.
Nie było na świecie kobiety, która mogłaby się oprzeć urokowi kwiatów, a ona nie była wyjątkie