Rozdział 700
Xyla Quest spojrzała w lustro i po raz kolejny przewróciła oczami, lustrując odbicie mężczyzny. – No więc, co myślisz?
– Co? – Oczy Stanleya Battona rozszerzyły się, skupione i iskrzące ciekawością.
– Przez kogoś się spieszę i nie mam czasu suszyć włosów – wycedziła zrzędliwie Xyla.
– Ach.
– Ach? Co to ma znaczyć "ach"? Czyja to wina? – Im dłużej Xyla o tym myślała, tym bardziej rosła w niej złość