Rozdział 1861
Mężczyzna podał Zofii wodę i lekarstwo, zachowując się bardzo cierpliwie i poważnie, wykonując każdą czynność z niezwykłą starannością.
Po tej scenie, natychmiast pojawiła się kolejna w umyśle Stanleya Battona.
Rozgrywała się pewnego słonecznego popołudnia, kiedy to młody mężczyzna zabrał ze sobą Zofię Kenwick, by potajemnie podrażnić ul w pałacowym dziedzińcu, a następnie uciec w panice.
Jednakże