Rozdział 1772
W następnej sekundzie śnieg ustał.
Zapach drzewa sandałowego zniknął.
Cienka warstwa futra z lisa na ziemi również zniknęła…
Wszystko nagle zniknęło.
Czuła się jak we śnie.
Po przebudzeniu ze snu wszystko się skończyło.
Xyla bardzo szybko przestała odczuwać dreszcze na plecach. Uczucie, że ktoś ją obserwuje z tyłu, również zniknęło.
Drzwi do pokoju powoli otworzyły się same.
Xyla natychmiast wydał