Rozdział 1201
Wszyscy dookoła uważali, że te sprzeczki tej pary są urocze.
Tymczasem Georgie Clementine, choć zachowywała poważny wyraz twarzy, w głębi duszy również uważała to za bardzo słodkie.
– Dobrze… Najpierw wracajmy na oddział na kroplówkę… – Durand Sonner zaśmiał się cicho i powiedział. Następnie szybko wprowadził Henry’ego na oddział na wózku.
Stanley Batton i pozostali mężczyźni naturalnie ruszyli na