Rozdział 664
Po tych słowach Stanley Batton powoli pocałował łzy spływające po jej policzkach, delikatnie je osuszając.
Jego wyznanie głęboko ją wzruszyło. Oplotła jego szyję ramionami i pocałowała go w usta. „Dziękuję, Stanley, że jesteś dla mnie taki dobry.”
„Jesteś moją żoną. Oczywiście, że muszę być dobry.”
„Ale zamienienie całego miasta w różany ogród w jedną noc to gigantyczne przedsięwzięcie. Ile koszto