Rozdział 1820
Wysoki, przenikliwy dźwięk natychmiast przyciągnął uwagę wszystkich, sprawiając, że odwrócili głowy, by spojrzeć za siebie.
To był dźwięk poruszającej się windy, wzbudzający ciekawość co do nadchodzącego przybycia.
Mniej więcej dwadzieścia minut później Stanley Batton pojawił się przed wszystkimi w towarzystwie trzech ochroniarzy ubranych na czarno.
Miał na sobie długi, czarny wełniany płaszcz, cz