Rozdział 1668
"Strasznie mi przykro, że musieliście państwo być świadkami czegoś takiego podczas waszej pierwszej wizyty..." powiedziała Peggy Howards przepraszająco, spoglądając na rodzinę Battonów.
Usłyszała od starszej pani z dołu o wszystkim, co się wcześniej wydarzyło.
Ta starsza pani była świadkiem.
"W porządku. Nikt z was tego nie chciał, prawda?" Sharon Lindt wykazała się dużym zrozumieniem dla sytuacji