Rozdział 137
(PERSPEKTYWA JARED'A)
– Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno? Bo następnym razem nie będę taka miła! – warknęła matka Arielle przez zaciśnięte zęby. Jedno spojrzenie na ogień w jej oczach wystarczyło, bym wiedział, że nie żartuje ze swoją groźbą.
Miejsce, w które uderzyła mnie jej dłoń, piekło, jakby polano je wrzącym olejem. Spojrzałem za nią, na Arielle. Na jej twarzy przemknął cień współczu