Rozdział 379
(PERSPEKTYWA JARED'A)
Siedząc przy oknie w poczekalni VIP na lotnisku, wpatrywałem się w nieustanny deszcz, który zaczął padać prawie godzinę temu i nie chciał przestać.
To niewielkie opóźnienie mojego lotu z powodu deszczu nie powinno mnie denerwować, ponieważ zostało już ogłoszone przez synoptyka, a jednak niewytłumaczalne uczucie niepokoju przywarło do mojej piersi, ciągnąc tak mocno.
Westchnął