Rozdział 254
– No cóż, oczywiście będę potrzebowała małej przysługi w zamian – zaczęła. – I uwierz mi, to nic przesadnie wymagającego – dodała pospiesznie. Wymieniłam sceptyczne spojrzenia z Ashley i odwróciłam się, żeby jej posłuchać.
– Wiem, że między nami nie zawsze było jak w raju… Ale znamy się już jakiś czas i to powinno się liczyć. Tak, wiem. Nie oczekuję, że nagle połączy nas matczyno-córkowa więź, ani