Rozdział 362
(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Siedziałam w samochodzie, wzrok utkwiłam w kierunku, w którym oddalili się Jared i Duży Joe. Byłam niespokojna, a mój umysł pędził z różnymi myślami, z których żadna nie była dobra. Rozważałam wyjście z samochodu i pójście za nimi, ale drzwi były zamknięte i nie chciałam opuszczać bezpiecznego wnętrza pojazdu.
Spojrzałam na zegar na desce rozdzielczej, a mój niepokój rósł