Rozdział 157
(PERSPEKTYWA SOFII)
Wszyscy byli przeciwko mnie.
To doprowadzało do szału, ale nie mogłam dłużej siedzieć i się zamartwiać. Musiałam działać, i to natychmiast. Słowa matki dźwięczały mi w głowie jak refren: Powiedz Jaredowi i spraw, żeby uwierzył. Musiałam mu powiedzieć, że jestem w ciąży!
Ale samo dotarcie do Jareda było zadaniem na miarę Herkulesa. Nastawił wszystkich przeciwko mnie, uniem