Rozdział 457 Jego pokój
Jazzy
Budzę się, słysząc pukanie do drzwi i przez chwilę zastanawiam się, dlaczego jestem w swoim starym pokoju, dopóki wydarzenia zeszłej nocy nie wracają mi do głowy. "Jazzy, wiem, że tu jesteś i że nie śpisz. Otwieraj, bo poproszę Argosa, żeby wyważył drzwi" – słyszę krzyk Josy zza drzwi.
Chichocząc, wstaję z łóżka. Ona naprawdę by go o to poprosiła, a znając Argosa, on z radością by to zrobił.