Rozdział 665
Perspektywa Izzy.
Wilkołaki są coraz bliżej i słyszę ich rozmowę.
– Co do cholery szef myśli, że tu znajdziemy? – pyta jeden z nich. Drugi odpowiada: – On uważa, że ktoś próbuje rozgryźć jego plan. I chce się upewnić, że nikt niczego nie znajdzie. Więc spal wszystko, co się da.
Rozchodzą się w trzech różnych kierunkach i to jest mój znak, żeby się ruszyć. Cicho zeskakuję z drzewa i biegnę w stronę