Rozdział 464 Pobyt
Josy
Minął rok, odkąd pojawili się rodzice Jazzy, a mimo to wszyscy myślą, że mogą się pojawić w każdej chwili. Kocham członków naszej Watahy, ale zaczyna mnie irytować fakt, że wszyscy myślą, że nie potrafię się o siebie zatroszczyć. Połączę się z Jazzy przy pierwszym znaku kłopotów, a ona i Tychon rzucą wszystko, co robią, by mi pomóc.
Słyszę dzwonek od drzwi i odwracając się, mówię: "Przeprasza