Rozdział 462 Sen
Jazzy
– Jim, może powinieneś przemyśleć tę odpowiedź. Nigdy nie przegapiłeś okazji, żeby mnie poniżyć, umniejszyć, a jednak żadnego z was nie było tego ranka w domu. Było za wcześnie, żeby którekolwiek z was wyszło z domu, więc dokładnie wiedzieliście, co się stanie – odpowiadam, patrząc Ojcu prosto w oczy.
Jego usta otwierają się i zamykają kilka razy, ale nie ma odpowiedzi na moje oświadczenie,