Rozdział 654
Perspektywa Jordana.
Minął prawie rok i wciąż żadnych wieści od Izzy.
Nero przez większość czasu jest cichy, ale udało mu się wyciągnąć ode mnie przyznanie, że za nią tęsknię.
Codziennie chodzę do budynku technicznego, żeby zapytać Stephana, czy są jakieś nowości. Na początku dostawałem jednozdaniowe odpowiedzi, z jakiegoś powodu mnie nie lubił.
Po kilku tygodniach zacząłem siadać w pobliżu jego b