Rozdział 704
Punkt widzenia Izzy.
Ostatniej nocy, gdy rozmawiałam z Jordanem o pożarze, zdecydowałam, że nie powiem mu, że byłam tamtego dnia na miejscu.
Pukam do drzwi i czekam na odpowiedź Alfy Maddoxa. Zamiast kazać mi wejść, otwiera mi drzwi i prosi, żebym weszła do środka.
"Izzy, w czym mogę ci pomóc?" Pyta, a ja nie tracę czasu. Opowiadam mu o mojej rozmowie z Jordanem i o tym, co pamiętam z tamtego dnia