Rozdział 730
Alyssa poradziła sobie z tą sytuacją z wdziękiem, uważając, by na jej twarzy nie pojawił się cień dyskomfortu, który Jameson mógłby wziąć za pogardę.
Może i była zadziorna i bezpośrednia, ale wychowano ją tak, by nigdy nikogo nie lekceważyć.
"W porządku. Jeśli teraz nam odmówią wstępu, zawsze możemy wrócić, kiedy będzie otwarte. Chodźmy," zaproponowała Alyssa, nie chcąc dodatkowo obciążać Jamesona