Rozdział 565
Jasper próbował powstrzymać kaszel. Niemniej jednak, po wejściu do willi, napad kaszlu ogarnął go, prawdopodobnie wywołany wdychaniem mieszanki zimnego i ciepłego powietrza.
– Panie Jasper! – zawołała pani Rosie i podeszła do niego. Żal jej było patrzeć, jak wykasływał sobie płuca. – Co się dzieje? Ma pan okropny kaszel. Przeziębił się pan?
– Nic mi nie jest, pani Rosie, proszę tylko o trochę wody