Rozdział 1674
W Ylore była piąta rano.
Dzwonek telefonu komórkowego obudził Elliota, a kiedy zobaczył, że to Chad, odebrał natychmiast.
– Szefie, jak leci? Znalazłeś Ivy? – zapytał Chad.
Elliot nie spodziewał się, że zadzwoni tylko po to, żeby o to zapytać.
– Wiesz, która jest u mnie godzina?
– Wiem. Obudziłem cię? – W tonie Chada pobrzmiewała nuta wyrzutu sumienia, ale nie było w nim zbyt wiele poczucia winy.