Rozdział 1755
W Bridgedale nastał nowy dzień. Słońce wzeszło.
Avery wstała i podeszła do okien, by rozsunąć zasłony. Jasne słońce na zewnątrz wprawiło ją w dobry nastrój. Nie mogła się powstrzymać i otworzyła okna. Przenikliwy, zimny podmuch wiatru natychmiast wdarł się do środka. Jej dobry nastrój, który przyniosło słońce, natychmiast zniknął.
Zamknęła okno, podeszła do boku łóżka i podniosła telefon. Spojrzał