198
OCZY CAMILLI
Powrót do pałacu był, delikatnie mówiąc, napięty i trudny. Czułam na sobie wzrok Rykera przez cały czas, i to nie tylko jego, ale wszystkich. Czułam się jak nagradzane bydło wystawione na pokaz i to było, delikatnie mówiąc, wyczerpujące. Ryker chciał, żebyśmy jak najszybciej dotarli do pałacu, więc nie było czasu na przerwę i oddech. Z każdym krokiem naszych koni czułam, jak pętla na