Sto dwadzieścia
PUNKT WIDZENIA CAMILLI
Przez następne dwa dni byłam jak na szpilkach. Wciąż czekałam, aż Alastair zaatakuje pałac i zemści się za śmierć przyjaciela, ale to nie następowało. Wręcz przeciwnie, był cichszy niż zwykle. Zaczęłam się zastanawiać, czy tamten wampir blefował, żebyśmy go nie zabili. Chciałam powiedzieć Rykerowi o moich obawach, ale nie chciałam zapeszyć. Skoro nic się jeszcze nie wydarzył