Sto trzydzieści siedem
PERSPEKTYWA RYKERA
Wiedziałem, że mam ją dokładnie tam, gdzie chciałem. Szybko zdałem sobie sprawę, że jest narcyzem, a przypisywanie jej „osiągnięć” szczęściu wystarczyłoby, by ją wkurzyć. Nie ma nic, czego nienawidziłaby bardziej niż usłyszenie, że nie jest wystarczająco inteligentna, by wymyślić plan, ani wystarczająco sprytna, by go właściwie zrealizować.
– Przypuszczam, że mógłbym po prostu o