Rozdział 112
– Co? – prycha Daniel, śmiejąc się z mojego, jak mniema, bezczelnego zachowania. – Serio zamierzasz mnie atakować za to, że przyprowadziłem swojego chłopaka do sypialni, po tym, jak ty cały dzień spędziłaś na randce z Iwanem, wrogiem naszej rodziny? Mamy zacząć się oskarżać o zdradę, Fay? Bo nie jestem pewien, czy masz tu mocne argumenty…
– O mój Boże – szepczę, z szeroko otwartymi oczami pochylaj