Rozdział 310
Ale Kent oczywiście by ją zabrał, bo Iwan był jego wrogiem na więcej niż jednym polu. Ale ja... ja ją ukryłam, żeby móc ją zatrzymać…
Chociaż Iwan... też się mną bawił.
– Fay! – rzuca ostro Daniel. – O czym on mówi!
Powoli odpycham się od ściany i prostuję. Iwan mnie nie powstrzymuje, gdy podchodzę do łóżka, nawet nie celuje we mnie z pistoletu, kiedy odsuwam wezgłowie i wyciągam zza niego eleganc