Rozdział 120
Tego wieczoru, gdy podjeżdżam pod bramę posiadłości Kenta, jest już prawie ciemno. Spędziłam dzień z Janeen, planując moje następne kroki, pozwalając, by dźwięk jej śmiechu i ciepłe rady spływały na mnie jak kojący balsam. Pozwoliłam jej też zakręcić moje włosy w seksowne fale i zamienić mój obszerny sweter i legginsy na parę obcisłych dżinsów i golf, wszystko w czerni. Poświęciła też trochę czasu