Rozdział 294
– Co?! – sapnęłam zszokowana, ale w jednej chwili ogarnęła mnie wściekłość i po raz trzeci w ciągu godziny wyrwałam ramię z jego uścisku. – Nawet nie wiem, czy jest jakiś ojciec, Jerome!
– Oczywiście, że jest ojciec… – krzyczy łamiącym się głosem, bo najwyraźniej jest tak samo przerażony jak ja.
– Ja nawet nie wiem, czy jest jakieś dziecko! – odkrzykuję, gorączkowo wskazując na testy ciążowe.
– O