Rozdział 135
A biorąc pod uwagę moje dwie „randki” tego wieczoru, zdecydowanie wiem, którą z nich wolę.
Wgramolam się jęcząc do łóżka, naciągając kołdrę na siebie, wciąż wstrząśnięta tymi przeżyciami, ale zaczynam czuć się lepiej. Tuż przed zaśnięciem sięgam po telefon –
Nie po ten od Kenta, tylko po ten zapasowy. Ten, który dała mi Janeen.
Wpisuję numer Ivana i wysyłam mu krótką wiadomość na dobranoc.
Pół god