Rozdział 42
Chętnie idę za Jerome'em i drugim strażnikiem z pokoju do holu. Cała nasza trójka pędzi w stronę drzwi, a we mnie wzbiera poczucie winy, że to ja jestem przyczyną całego tego zamieszania. Zanim jednak wychodzę na zewnątrz, słyszę za sobą cichy głosik.
– Poczekaj!
Odwracam się i widzę Romulusa zbiegającego po schodach z małą książeczką w dłoniach. Podbiega do mnie do drzwi.
– Znalazłem to w szafie!