Rozdział 330
Śmieję się, zadowolona z naszej małej, dziwacznej rodzinki.
– Gdzie jedziemy? – pytam, uśmiechając się do Janeen. Wiem, że coś zaplanowała – od kilku dni była zbyt tajemnicza.
– Do domu – odpowiada niewinnie.
Tylko się śmieję, wciskam do samochodu i pozwalam jej przejąć stery. Ale kiedy wjeżdżamy na autostradę i faktycznie kierujemy się z powrotem na plażę, odwracam się na siedzeniu i wpatruję się