Rozdział 269
Czekam długo, zanim dziś wieczorem zejdę do pokoju Kenta, nie wiedząc tak naprawdę, jak to rozegrać. Bo wiem tylko tyle, że chcę wiedzieć więcej o tym, o czym rozmawiał z Alessim, o co, do cholery, w tym wszystkim chodzi, kto może planować ten atak, który ma nadejść, i dlaczego on nie traktuje tego poważnie.
Ale nie wiem... jak, u licha, mam go skłonić, żeby mi to wszystko powiedział.
Idąc zimnym