Rozdział 182
**Enzo**
Potrzebowałem każdej krzty siły woli, żeby nie wrzucić Sery na tylne siedzenie SUV-a i nie posunąć jej tam, na cholernym parkingu. Wciąż czułem jej zapach na palcach, a mój kutas był bliski eksplozji. Zamiast tego zacisnąłem zęby i odwiozłem ją z powrotem do hotelu. Nie chciałem tego przyspieszać. I chciałem ją mieć tylko dla siebie, tam, gdzie nikt nam nie przeszkodzi.
Gdy tylko weszliśm