Zegnij mnie, tatusiu

Rozdział 5

Jej wzrok przesuwa się po mnie, po czym obdarza mnie figlarnym, głodnym uśmiechem. "Jesteś oszałamiający, a ten orgazm był najlepszy, kurwa, w całym moim życiu." "Cieszę się, że aprobujesz," odpowiadam ze śmiechem.

"Dlaczego okradasz Colfaksów?"

Nie zabiera ręki z mojego kutasa, przez co czuję, jak powoli tracę zmysły. Zamiast odpowiadać, podnoszę rękę w rękawiczce, obserwując, jak cholernie jest mokra.

"Boże, ty brudna mała dziewczynko."

Jej oczy są wciąż wbite we mnie, gdy zlizuję jej soki z palca, po czym zrywam rękawiczkę, pragnąc poczuć ją na mojej skórze. Smak jej rozpala we mnie coś dzikiego, doprowadzając mnie na skraj. Jedyne, o czym mogę myśleć, to pieprzenie jej i zawłaszczenie. Zanim jeszcze podejmę świadomą decyzję, klękam przed nią, podciągając jej sukienkę po gładkich udach.

Jej palce wsuwają się we włosy, gdy przygryza swoją pełną, dolną wargę. Kiedy jej sukienka jest wystarczająco wysoko, abym mógł zobaczyć jej mokre, różowe majtki przylegające do jej cipki, odsłaniając zarys jej idealnych warg sromowych, pochylam się bliżej i jęczę, gdy zdaję sobie sprawę, że moje podejrzenia były słuszne. Jest ogolona i potrzebuję jak najszybciej zanurzyć twarz w jej słodkiej cipce. Zrywając jej majtki, przykładam twarz do jej łysej małej cipki i wdycham jej zapach, wbijając palce w jej biodra, trzymając jej sukienkę podniesioną.

"Poczekaj," mówi, powodując, że natychmiast zamieram w miejscu.

"Chcesz, żebym przestał?" pytam, niemal zbyt bojąc się usłyszeć odpowiedź.

"O Boże, nie," odpowiada, a ja wypuszczam powietrze, które wstrzymywałem. "Po prostu chciałam ci powiedzieć, że nigdy wcześniej tego nie robiłam."

"Nigdy nie byłaś obciągana w cudzej garderobie?" pytam, próbując zrozumieć, co mówi, ale przysięgam, że cała moja krew opuściła mój mózg i osiadła w moim kutasie, i cholernie trudno mi się skupić.

Obdarza mnie słodkim uśmiechem. "Nie, to znaczy, nigdy nic nie robiłam."

O kurwa!

Wpatruję się w jej małą, ociekającą wilgocią pizdę, a potem z powrotem w nią z niedowierzaniem. "Jesteś dziewicą?"

"Tak," szepcze, prawie jakby była zawstydzona, co trochę łamie mi serce.

"Nie zasługuję na to," mówię jej, ponieważ to cholerna prawda. "Jestem złodziejem i nigdy nie byłem oskarżany o bycie dżentelmenem. To, że mówisz mi, że jesteś dziewicą, nie sprawia, że chcę zrobić to, co należy i z powrotem naciągnąć twoją sukienkę." Mój wzrok opada na jej małą dziewiczą pizdę. "To sprawia, że chcę wbić mojego grubego kutasa w twoją słodką małą cipkę i uczynić cię kobietą." Patrząc jej w oczy, dodaję: "Moją kobietą."

"Więc zrób to," mówi, chwytając sukienkę i zdejmując ją jednym szybkim ruchem. Widok jej nagich cycków powoduje, że mój mózg zamarza. Jej cichy chichot przywraca mnie do teraźniejszości.

"Nie kuś mnie, kochanie." Wciąż trzymam ją za biodra i nie mogę się zmusić, żeby puścić i odesłać ją w jej szczęśliwą drogę. Zamiast tego, powoli zbliżam się do jej łysej, mokrej cipki, nie mogąc oprzeć się syreniemu wołaniu jej dziewiczej pizdy.

"Jak masz na imię?" szepcze, wsuwając ręce we włosy, gdy tylko jestem wystarczająco blisko.

Przyciskam twarz do jej pizdy, wdychając jej zapach, muskając jej łechtaczkę nosem, aż poczuję, jak jej biodra unoszą się, pragnąc więcej.

"Matt," mówię, zastanawiając się, dlaczego do cholery zdecydowałem się ujawnić jej moje prawdziwe imię. Dlaczego po prostu czegoś nie wymyśliłem? Już widziała moją twarz, a to już wystarczająco źle.

"Matt," szepcze, gdy przykładam usta do jej nabrzmiałej łechtaczki i całuję ją. Dźwięk jej słodkiego głosu wyszeptującego moje imię mnie wykańcza. Kogo ja w ogóle oszukuję? Nie ma cholernej możliwości, żebym opuścił rezydencję tego dupka bez niej u mego boku.

"Już cię mam, kochanie," szepczę w jej cipkę, zanim zacznę całować i lizać, zsuwając język do środka z jękiem. Jej palce zaciskają się na moich włosach, gdy pieprzę ją szybciej, wypełniając usta jej smakiem, gdy wygina biodra, przyciskając swoją małą cipkę do mnie. Ściskam jej biodra wystarczająco mocno, żeby zostawić siniaki, ale to tylko sprawia, że jęczy i przyciąga mnie mocniej do siebie, tak cholernie chciwa na więcej.

Wysuwając język, podgryzam drogę do jej łechtaczki, zanim mocno ją zassę, powodując, że jej kolana się uginają. Przykładając opuszek języka, pracuję jej łechtaczkę w ciasnych, szybkich kółkach, które powodują, że powstrzymuje krzyk, gdy orgazm rozrywa ją, pozostawiając ją trzęsącą się, dyszącą kupą nieszczęścia. Moje ręce na jej biodrach są jedynym, co powstrzymuje ją przed byciem stertą na podłodze. Jęczy, gdy zsuwam język w dół, zlizując jej soki jak cholerny głodujący człowiek. Gdybym pomyślał, że możemy się z tego wymigać, spędziłbym resztę nocy w tej garderobie z nią, jedząc jej słodką małą pizdę aż do wschodu słońca.

"Kurwa," jęczy, sprawiając, że uśmiecham się w jej cipkę. Podnoszę na nią wzrok, zdumiony, że ktokolwiek może wyglądać tak cholernie seksownie i słodko jednocześnie. Spogląda na mnie i obdarza mnie uroczym uśmiechem, który rozświetla całą jej twarz. "Teraz chcę cię posmakować," mówi, już podciągając mnie do góry i zsuwając się na kolana, zanim zdążę odpowiedzieć.

Jej chciwe ręce zabierają się za rozpinanie moich spodni, a kiedy mój rozporek jest rozpięty i sięga po mojego kutasa, wydaje seksowny jęk, kiedy czuje, jak duży i twardy jestem. Puszczam jej oczko i wyciągam dla niej mojego kutasa, uśmiechając się, gdy jej usta znowu otwierają się w idealne O.

"Zgadza się, kochanie, otwórz szeroko," mówię jej, przesuwając główką mojego kutasa wzdłuż jej wydętych warg. Wydaje jęk i przeciąga językiem po mojej grubej główce, łapczywie badając mój rowek, zlizując mój preejakulat, jakby nie mogła się nasycić. Kiedy owija mnie wargami i ssie, jęczę i wsuwam ręce we włosy, zaciskając ciemne, jedwabiste pasma, przyciągając ją bliżej, żebym karmił ją moim kutasem jeden powolny centymetr na raz. Jej język przesuwa się po mnie i muszę użyć każdej uncji siły woli, jaką kiedykolwiek posiadałem, żeby powstrzymać się od wbicia jej całej długości.

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Rozdział 1 Rozdział 2 Chapter 3Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7
Rozdział ósmy
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdzial 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdzial 41
Rozdzial 42
Rozdział 43
Rozdzial 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdzial 70
Rozdzial 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdzial 75
Rozdzial 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdzial 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdzial 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdzial 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdzial 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozdział 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Rozdział 144
Rozdział 145
Rozdział 146
Rozdział 147
Rozdział 148
Rozdział 149
Rozdział 150
Rozdział 151
Rozdział 152
Rozdział 153
Rozdział 154
Rozdział 155
Rozdział 156
Rozdział 157
Rozdział 158
Rozdział 159
Rozdział 160
Rozdział 161
Rozdział 162
Rozdział 163
Rozdział 164
Rozdział 165
Rozdział 166
Rozdział 167
Rozdział 168
Rozdział 169
Rozdział 170
Rozdział 171
Rozdział 172
Rozdział 173
Rozdział 174
Rozdział 175
Rozdział 176
Rozdzial 177
Rozdział 178
Rozdział 179
Rozdział 180
Rozdział 181
Rozdział 182
Rozdział 183
Rozdział 184
Rozdział 185
Rozdział 186
Rozdział 187
Rozdział 188
Rozdział 189
Rozdział 190
Rozdział 191
Rozdział 192
Rozdział 193
Rozdział 194
Rozdział 195
Rozdział 196
Rozdział 197
Rozdział 198
Rozdział 199
Rozdział 200
Rozdzial 201
Rozdział 202
Rozdział 203
Rozdział 204
Rozdział 205
Rozdział 206
Rozdzial 207
Rozdział 208
Rozdzial 209
Rozdział 210
Rozdział 211
Rozdział 212
Rozdział 213
Rozdział 214
Rozdział 215
Rozdzial 216
Rozdział 217
Rozdział 218
Rozdział 219
Rozdział 220
Rozdział 221
Rozdział 222
Rozdział 223
Rozdzial 224
Rozdział 225
Rozdział 226
Rozdział 227
Rozdział 228
Rozdział 229
Rozdział 230
Rozdział 231
Rozdzial 232
Rozdział 233
Rozdział 234
Rozdział 235
Rozdział 236
Rozdział 237
Rozdział 238
Rozdział 239
Rozdział 240
Rozdzial 241
Rozdział 242
Rozdzial 243
Rozdział 244
Rozdział 245
Rozdział 246
Rozdzial 247
Rozdział 248
Rozdzial 249
Rozdział 250
Rozdział 251
Rozdział 252
Rozdział 253
Rozdział 254
Rozdział 255
Rozdział 256
Rozdział 257
Rozdzial 258
Rozdział 259
Rozdział 260
Rozdział 261
Rozdział 262
Rozdział 263
Rozdział 264

Udostępnij

Customer Service

Loading...