Rozdział 22
MATTEO
Widząc, jak Nora kręci do mnie głową, tak cholernie spragniona, żebym znowu ją pieścił ustami, jestem tak napalony, że ledwo myślę. Odkąd zobaczyłem ją dziś po południu, spacerującą w tym swoim wielkim, miękkim kapeluszu przeciwsłonecznym, wyglądającą jak najseksowniejsza, zagubiona turystka, jaką kiedykolwiek widziałem, mam na jej punkcie obsesję. Szedłem za nią, ale rozmowa telefoniczna s